Październik, 2012
Dystans całkowity: | 132.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 09:10 |
Średnia prędkość: | 14.45 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 22.08 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
Jak zwykle do lasu.
d a n e w y j a z d u
28.60 km
0.00 km teren
02:00 h
Pr.śr.:14.30 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Jesienne miasto?
d a n e w y j a z d u
28.50 km
0.00 km teren
02:10 h
Pr.śr.:13.15 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Człowiek w robocie, a za oknem takie piękne słońce, taka piękna jesień, taki piękny dzień. Szkoda tego dnia w szkole marnować. Postanowiłyśmy z Violą ukraść go trochę i... do lasu.
Kosmonautów, przez leśne uprawy, Stabłowice, zielony most na Bystrzycy i chyba wszystko jasne. Las Mokrzański tuż, tuż. Pięknie wygląda. Szkoda, że nie umiem malować. Ale od czego foto?
Dla roweru też się fajna miejscówka znalazła.
Jakoś tak kręciłyśmy, że udało się nam trafić nową ścieżkę do Wilkszyna. Prawdziwy to traf, bo wyjechałyśmy rzut berecikiem od Kredensu. A w kredensie... koktajl bananowo malinowy, mmm... Pycha :)
Z powrotem jeszcze jedna sesja w okolicy upraw leśnych. Trudniej się oprzeć niż słodyczom. Jesienią, nawet czerwony jest piękny.
Mojemu rowerowi całkiem do twarzy w czerwonym.
Czy mnie, to nie wiem. Ale to jedno z moich ulubionych miejsc w okolicy.
Najpiękniejsza jest jesień.
d a n e w y j a z d u
25.60 km
0.00 km teren
01:40 h
Pr.śr.:15.36 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Złota. W lesie. W Mokrzańskim też. Uwielbiam jesienny las i wiatr we włosach. Super takie kradzione chwile, szkoda, że dzień taki krótki.
Leśne uprawy przy Kosmonautów.
d a n e w y j a z d u
18.15 km
0.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:15.56 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Nie byłabym sobą. Oczywiście, że jeszcze Odra do nocy.
Owoc tarniny. Wabi ptaki, zwabił i mnie.
d a n e w y j a z d u
15.25 km
0.00 km teren
01:05 h
Pr.śr.:14.08 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Taka sobie jesienna Odra zza krzewów tarniny.Tarnina nad Odrą
© salamandra
pierwszy raz po chorobie
d a n e w y j a z d u
16.35 km
0.00 km teren
01:05 h
Pr.śr.:15.09 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
W wakacje zwykle gubię odporność. Tym razem ani myśleć, ani gadać, ani kręcić. Sama nie wiem, co gorsze. Nieźle mnie to bydlę bakcylowate trafiło.
Dziś nareszcie nadoodrzański standard. W drodze powrotnej pauza przed sklepem.
Wszystko więc wraca do normy. Kubuś też wrócił i nawet cierpliwie stępa kręcił ze mną.