salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2013

Dystans całkowity:384.85 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:25:14
Średnia prędkość:15.25 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:24.05 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Szczęśliwego nowego roku!

  d a n e    w y j a z d u 14.24 km 0.00 km teren 00:54 h Pr.śr.:15.82 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Wtorek, 31 grudnia 2013 | dodano: 31.12.2013

Wprosiłam się na Tomka skik do paczkomatu. A potem... wspólnie, jeszcze jeden skik na nocne uprawy. Drugie dzisiaj, ostatnie, w tym roku.

Co mi się w tym roku udało?
Wyrównać, a nawet lekko przekroczyć ubiegłoroczny kilometraż.
Zorganizować niezwykle rowerowy grudzień :D
Robić troszkę dłuższe wycieczki.
Jeździć ździebko szybciej.
Polubić samotną jazdę.

Co mi się nie udało?
Przejechać stówy.
Zamontować, ba kupić rowerowego bagażnika na samochód.
Wybrać się z rowerem do Puszczy Białowieskiej.
Obejrzeć wschodu Słońca ze Śnieżnika.
Dotrzeć, jako kibic, na alpejski etap Tour de France.

Coś zawsze pozostaje w marzeniach...
Tymczasem na zakończenie fragment z Okudżawy.

Panie zielonooki, mój Boże jedyny, spraw,
Dopóki ziemia kręci się, zdumiona obrotem spraw,
Dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej,
Dajże nam wszystkim po trochu, i mnie w opiece swej miej!

Przez całe popołudnie bujała mi się w myślach ta końcówka "Modlitwy". Może trochę pasuje do dzisiejszego dnia?
W każdym razie, szczęśliwego nowego roku!



Deja vu i świat szronem malowany

  d a n e    w y j a z d u 27.41 km 0.00 km teren 01:56 h Pr.śr.:14.18 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Wtorek, 31 grudnia 2013 | dodano: 31.12.2013

Kominiarka, cieple kalesony, dzisiaj ubrałam się trochę przezorniej.

Wjechałam w uprawy i od razu wiedziałam, że pojadę dalej, że chcę więcej i więcej tego odmienionego świata.
Oszronione drzewo

Szron na trawach. Ugory, po których zwykle tylko prześlizguje się wzrok, dzisiaj w zupełnie innej odsłonie.
Szron na trawach
Szron na trawach © salamandra

Kross też zaczarowany. Wpasował się w rześki poranek.
Kross z oszronionym drzewem

Otulona mgłą, jadę dalej. Jeśli jest coś takiego, jak zew lasu, to właśnie go poczułam. Cicho i magicznie. W oddali słychać dzięcioła. I nagle... nie wierzę. Z lewej wyjeżdża furmanka :) Taki widok, zwykły i nie. Koń, wóz... Już zapomniałam. Prawdziwe deja vu. Kiedyś... Kiedyś u dziadka, z dziadkiem tak jeździłam przez las. Chwila mignęła. Minęła. Coś z dziecka zostaje w nas na zawsze. Bardzo się wzruszyłam.

Jest coś magicznego w tym zamglonym, oszronionym lesie. Liście buków brązowe i białe. Delikatne igiełki na brzeżkach. Kropelki wody zaklęte w igiełkach.
Szron na liściach
Szron na liściach © salamandra

Czas wracać. Może to tylko suche liście i odrobina wody. Czas wracać. Słońce wychodzi zza chmur. Zmienia igiełki w krople rosy. Syci świat światłem i ciepłem. Dziwny dzień.



part two

  d a n e    w y j a z d u 25.50 km 0.00 km teren 01:45 h Pr.śr.:14.57 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 30 grudnia 2013 | dodano: 30.12.2013

Późnym popołudniem las Mokrzański z Violą. Grudniowy przymrozek, niby nic takiego, jednak nagły spadek temperatury trochę nas zaskoczył. Zmarzłam.

A las? Lasu to już niedługo całkiem nie będzie.

Wycięty las
Był las © salamandra


Naprawdę szkoda. Dawno, dawno temu... Wrocław był jednym z najbardziej zielonych polskich miast. Dawno, dawno temu... za siedmioma górami... Teraz - jeden wielki wyrąb :( Tak w mieście, jak i w najbliższym sąsiedztwie. Tu, akurat może i planowa ta zrywka, może i las w wieku rębnym... Ale nie dość, że w okolicy lasów i tak mało, to teraz jeszcze i te ostatki poszły pod piły. Serce płacze.

Kross na karczowisku
Kross na karczowisku © salamandra




Wschód Słońca na Milenijnym

  d a n e    w y j a z d u 12.30 km 0.00 km teren 00:45 h Pr.śr.:16.40 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 30 grudnia 2013 | dodano: 30.12.2013

Tak sobie umyśliłam, że warto wykorzystać jeszcze tę ociupinkę wolnego, co to została do końca roku i poturlikałam się na most Milenijny.

Panorama z barkami
Panorama z barkami © salamandra


Gdy się rozkręcałam, niektórzy jeszcze smacznie spali na słupie.

Ptaki na słupie
Śpiochy na słupie © salamandra


Chciałam utrafić wschód Słońca i skoro się już z rana wygramoliłam, szkoda było nie zrobić kilku zdjęć.

Wschód nad Odrą I
Wschód nad Odrą I © salamandra


Kościół garnizonowy
Kościół garnizonowy © salamandra


Żurawie nad Odrą
Żurawie nad Odrą © salamandra


Wschód nad Odrą II
Wschód nad Odrą II © salamandra


Tak kontemplując powszednie zjawisko astronomiczne, ani się spostrzegłam, jak świat nabrał kolorów i światła. Wstał ładny dzień. Zrobiłam małe kółko, by przejechać na druga stronę mostu i... nie mogłam sobie odmówić jeszcze kilku zdjęć.

Most rędziński
Most Rędziński © salamandra


Barka na odrze
Barka na Odrze © salamandra


Tymczasem, w domu, czekała na mnie jeszcze jedna przyjemność. Prawdziwe dzieło kulinarnej sztuki Tomka.

Keks na śniadanie
Keks na śniadanie © salamandradra


Pycha :)



w grudniu po południu

  d a n e    w y j a z d u 28.86 km 0.00 km teren 01:54 h Pr.śr.:15.19 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Niedziela, 29 grudnia 2013 | dodano: 29.12.2013

Obiad gotowy. Goście uczęstowani, ruszyli w drogę powrotną do domu. Tak więc ja też ruszam... na rower. Dnia jeszcze trochę udaje się złapać.



Wieczorne marki

  d a n e    w y j a z d u 16.69 km 0.00 km teren 01:06 h Pr.śr.:15.17 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Sobota, 28 grudnia 2013 | dodano: 28.12.2013

Rano się śpiuniało, potem wiało, później był bigos, w końcu nie było już wymówki. Lodówka po świętach wyraźnie przetrzebiona, ciasta pożarte do ostatniego okruszka :( Pojechaliśmy z Tomkiem na zakupy, przytaszczyć trochę składników do sałatki. Por, jabłka, jajka. Reszta: ser, kukurydza, ogórki, sól, pieprz, majonez - w domu obecne. Szybko podrzuciliśmy plecaczki ze sprawunkami do domu i już byliśmy deczko lżejsi i swobodni. Pozbywszy się wielbłądziego balastu, ruszyliśmy na nocną pętelkę po mieście, by w końcu wylądować w lesie na uprawach. Dzików, co ich tam ponoć mało nie jest, nie udało nam się zaobserwować. Tomka szperacz, co noc zamienia w dzień i nasze głośne ględzenie, skutecznie z wyprzedzeniem, odstraszyły wszystkie dziki razem i z osobna. Ale w sumie... nocą w lesie jest ciekawie :D Może zmałpuję pomysł i też sobie sprawię taki miotacz fotonów?



Las Mokrzański

  d a n e    w y j a z d u 26.50 km 0.00 km teren 01:45 h Pr.śr.:15.14 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Piątek, 27 grudnia 2013 | dodano: 27.12.2013

Gdzie by tu się wybrać, hę?

Jak to gdzie? Jak zwykle. Do lasu.

Ten las to prawdziwe panaceum.

Na zmęczenie. Pomaga.

Na złość. Pomaga.

Na świąteczne sadło. Na pewno nie zaszkodzi.

Sosny w lesie mokrzańskim

Szkoda, że coraz mniej z tego lasu zostaje. Rąb idzie, że wióry lecą.



Christmas evening ride

  d a n e    w y j a z d u 18.50 km 0.00 km teren 01:00 h Pr.śr.:18.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Czwartek, 26 grudnia 2013 | dodano: 26.12.2013

Dostawa świeżej sałatki jarzynowej i można powiedzieć, że świąteczne pogotowie fryzjerskie. Nigdy wcześniej podobny mix przez myśl by mi nie przemknął. A jednak.

Wieczór ciepły, aż trudno uwierzyć, że grudniowy. Temperatura, za sprawą halnego, 11oC około 21oo.

Nie śpieszyłam się bardzo z powrotem. To tu, to tam zerknęłam. Niedoskonale, ale coś niecoś się utrwaliło.

Zachodni Wrocław nocą.

Wrocławski kolaż
Wrocławski kolaż © salamandra



Christmas morning ride

  d a n e    w y j a z d u 28.00 km 0.00 km teren 01:50 h Pr.śr.:15.27 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Czwartek, 26 grudnia 2013 | dodano: 26.12.2013

Ciepło i ciężko. Wiatr. Powinnam napisać świąteczne obżarstwo. Jako wymówka, halny brzmi jednak o niebo lepiej :D

Było tak: pętla przez uprawy, park Złotnicki, Jerzmanowo, lotnisko, autostrada Graniczna, las Tysiąclecia i bobry nad Ślęzą na koniec.



2k

  d a n e    w y j a z d u 22.30 km 0.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:16.73 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 23 grudnia 2013 | dodano: 23.12.2013

yes ,yes, yes :)