salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:239.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:01
Średnia prędkość:17.05 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:29.87 km i 1h 45m
Więcej statystyk

Czasem trzeba pogadać

  d a n e    w y j a z d u 24.80 km 0.00 km teren 01:50 h Pr.śr.:13.53 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Piątek, 28 czerwca 2013 | dodano: 02.07.2013

o tym i owym, o tamtym i zwyczajnie o wszystkim. Najlepiej gada się z Violą i wiadomo, że na rowerze. Rower to w ogóle łatwo przystosowywalny jest i do gadania, i do milczenia. A już do myślenia, to nadaje się bezkonkurencyjnie.

Tutaj, to nie wiem, czy myślałam, czy nie, Viola została wytropiona telefonicznie, więc w międzyczasie ustrzeliłam cosik na Praczach. Teraz to Humanitarium - widok z wału.



Z innych przemyśleń i obserwacji, to może jeszcze hydrologiczne. Same wysokie stany się ostatnio trafiają, jak ten na Bystrzycy w Marszowicach.



Jeszcze wczoraj te dynie rosły w ogródku. Dzisiaj już w rzece.



Nawiasem mówiąc nasze truskawki też uczą się pływać :(



grzybobranie

  d a n e    w y j a z d u 29.50 km 0.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:14.75 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Czwartek, 27 czerwca 2013 | dodano: 02.07.2013

Był czas zawilców, czas konwalii, czas drwali, pora na grzyby. Dość nieoczekiwanie, kątem oka przyuważyłam kapeluszową ferajnę. Całkiem fajnie się w te mchy wkomponowała. Ciekawe... z roweru widać więcej :D







Tak sobie przyjemnie z Kubą śmigaliśmy po lesie. Nawet chętni do ściganie się znaleźli i całkiem sporo ich było. Na szczęście wygraliśmy ten sprint... z chmarą komarów. A tak niewiele brakowało, żeby nas pożarły na surowo.
Przeszkód Ci w Lesie Mokrzańskim sporo. O! Na przykład takie niespodziewajki:



Był jeszcze całkiem szeroki strumień w poprzek duktu i takie tam. Generalnie wody wszędzie dużo. Bystrzyca wypełniona po brzegi, a nawet bardziej.





stówa ciągle w marzeniach

  d a n e    w y j a z d u 54.10 km 0.00 km teren 03:45 h Pr.śr.:14.43 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 24 czerwca 2013 | dodano: 25.06.2013

Kariera bajkopisarza zatrzymana w kadrze. Recenzja pozytywna, raczki nieboraczki zaczynają raczkować. Zamiast pisać przewodnik, byłam onym w realu. Takie sobie baja bongo z Violą po okolicy z półmetkiem w Prężycach.
Trochę chmurno, za to cicho.



Lubię ten widok na Uraz. Tak blisko, a tak daleko.



Brakuje mostu w okolicy, może ten k/Głoski w końcu sfinalizują - będzie się można wybrać na drugą stronę. Takie wymówki, i tak można, jak nie tędy to owędy.
A stówa ciągle w marzeniach, chociaż połówka już jest :)



zapach wakacji

  d a n e    w y j a z d u 15.45 km 0.00 km teren 01:00 h Pr.śr.:15.45 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Niedziela, 23 czerwca 2013 | dodano: 25.06.2013

Aż żal się wybierać na wały. Wszystko w pień wycięte, no dobra, ten największy dąb samotnie się uchował. Smutno patrzeć na rzekę bez wierzb nad brzegami, bez kwitnących głogów i dzikich róż. Jeszcze drugi brzeg jako tako wygląda, pewnie do czasu. Ale żeby się tam popałętać, trzeba najpierw pokonać pola irygacyjne, a to jak już doświadczyłam, grozi utratą powonienia na czas dłużej nieokreślony.
Lamentu ciąg dalszy: wszystko rozgrzebane, rozjeżdżone, jakieś rury zakopują. Wał na razie jest ziemny i pylasty, goła gleba. Właściwie nie wygląda na wyższy niż był. Ale może parę centymetrów? Cała nadzieja w przyrodzie, niechby chociaż łąki się odrodziły.

Dopiero widok na Pracze taki, jak zawsze.



Jadę sobie w kierunku Pracz, dalej w ten sam deseń rozmyślam. I nagle czuję zapach łąki, nagrzanej trawy, dojrzewającego zboża. Dobra, to ostatnie to już sobie bardziej wyobraziłam. Ale chabry w zbożu wcale nie są omamem. Aż niebiesko. No właśnie chabrowo :) Ten zapach... zapach wakacji. Wakacji u dziadków, dzieciństwa i wzruszających wspomnień. Trochę się udobruchałam.

Zachód nad miastem tez okazał się nie taki zły.



No i Księżyc, co to dzisiaj był olbrzymi. Faktycznie nie mały.



5 minut sawanny

  d a n e    w y j a z d u 21.45 km 0.00 km teren 01:15 h Pr.śr.:17.16 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Sobota, 22 czerwca 2013 | dodano: 25.06.2013

Wygramoliłam się, to dobre słowo, na metę BikeMaratonu. Z powodu gramolenia oczywiście się spóźniłam. Wypatrywałam Tomka na finiszu, podczas gdy on wcinał już w najlepsze potrawkę z ryżu, czy co tam było do przekąszenia.
Z powrotem też się gramoliłam - ale jak tu się śpieszyć, kiedy takie cusie kwitną na łąkach?



Aż trudno uwierzyć, że niespełna kwadrans dzieli to miejsce od królestwa betonu.
Sawanna musiała mieć swoje 5 minut :)



baja bongo z Gosią

  d a n e    w y j a z d u 20.00 km 0.00 km teren 00:01 h Pr.śr.:1200.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Wtorek, 18 czerwca 2013 | dodano: 18.06.2013

i parapetówa :)



nareszcie powrót z obozu pracy

  d a n e    w y j a z d u 28.20 km 0.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:16.92 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 17 czerwca 2013 | dodano: 18.06.2013

Stabłowice - mały look na nowe osiedle TBS. Extra skrzyżowania tam mają, las znaków drogowych, przystanki autobusowe są, tylko dróg troszku brakuje. Tymczasem, z wertepów wprost na nowiutkie przejazdy rowerowe. Poza tym ładnie kasztanowcami, i nie tylko, obsadzone. Nie żebym była miłośnikiem nowych osiedli. Była okazja, czyli ktoś zakotwiczył w nowym mieszkaniu :)

Zakończenie wieczoru, równie miłe. Znaczy się powrót do Lasu.
W przelocie taka panorama z mostu na Bystrzycy w Marszowicach.



trzy jajka

  d a n e    w y j a z d u 45.50 km 0.00 km teren 02:30 h Pr.śr.:18.20 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano: 03.06.2013

Tytułowe trzy jajka przyuważyłam w łabędzim gnieździe. Trochę zamarudziłam, ale miło było przyglądać się łabędziej parze. To już chyba ostatnia w okolicy, która jeszcze nie doczekała się młodych. Zaglądam tam, co jakiś czas i też się niecierpliwię. Kiedy będą te pisklaki?


Wyjazd z Wrocławia w kierunku Wilkszyna. Dalej przez Pisarzowice, Gosławice... Tu mały przymusowy, ale nie bezowocny postój na przejeździe kolejowym. Turlał się jakiś towarowy, a ja zamiast liczyć wagony przyglądałam się kwiatom.
Całkiem niczego sobie kępa maków i jakie czerwone :)


W Prężycach szybka lokalizacja skrętu nad starorzecze(?), gdzie przerwa na małe co nieco.


Po deszczu tylko kilku mało widocznych wędkarzy, generalnie błogi spokój.


W drodze powrotnej skusiłam się jeszcze na podjazd w Brzezinie. Więc runda Kościelną i koło cmentarza, przed sklepem w lewo i na górkę. Potem już tylko do domu.