salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2014

Dystans całkowity:59.05 km (w terenie 31.00 km; 52.50%)
Czas w ruchu:04:25
Średnia prędkość:13.37 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:19.68 km i 1h 28m
Więcej statystyk

Chińszczyzna

  d a n e    w y j a z d u 23.50 km 12.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:14.10 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Piątek, 26 grudnia 2014 | dodano: 01.01.2015

Lekki mrozik. Znowu na wały. Przejezdne, ale mimo mrozu - grząskie. Komisyjnie stwierdzone. Cóż... chińszczyzna ;)

Ruszamy sprawdzić te bobrowe zgryzy. Są.

Całkiem niezły zgryz bobrowy
Całkiem niezły zgryz bobrowy © salamandra

A to ci futrzaczki! Taaaaaki pień. Grubszego w okolicy, chyba nie było :)
Fajnie, że nad Bystrzycą trochę dzikiej okolicy się uchowało. I takie tam, różne chaszcze.

Po drodze jeszcze starorzecze. Zawsze zwierzyna schowanko ma.

Starorzecze Bystrzycy w Praczach Odrzańskich
Starorzecze Bystrzycy w Praczach Odrzańskich © salamandra

Mimo, że rodzinnie, to zimno. Pora do domu. Dzięki chłopaki :)



Miłe świąteczne przedpołudnie?

  d a n e    w y j a z d u 22.90 km 12.50 km teren 01:40 h Pr.śr.:13.74 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Czwartek, 25 grudnia 2014 | dodano: 01.01.2015

Nareszcie :) Pod wiatr, ale co tam... nareszcie rower. Byle jaka, ale jazda. Wałami wzdłuż Odry i Bystrzycy. Przy okazji wypatrzyłam niezły bobrowy zgryz. Spodoba się Kubie.

Wracam zadowolona do domu i nagle... Naprawdę są tacy ludzie?! Ano są. Ciągle nie dowierzam. Gówniarz, debil mało powiedziane. Jechałam Stabłowicką, prawie pusto, jedno auto z przeciwka, jedno dojeżdżało Główną z lewej. Szara Skoda. Trep myślał, że jak Główna z nazwy, to główna. Zresztą nie wiem, co myślał. Wiem, co zrobił. Wyraźnie widziałam, zwolnił dojeżdżając, zatrzymał się... a jednak się nie zatrzymał. Milimetrów brakowało, żeby mnie potrącił. Wyrwał i prosto na mnie. Nie wiem, jak mi się udało uskoczyć i się nie wywalić. Naprawdę nie wiem. Lusterko pod ramieniem, uśmiechnięta pindzia wychylona przez okno. Chyba po Pasterce nie wytrzeźwieli. A miało być miło i świątecznie... Świątecznie było. Ale miło? Do czasu. Dopiero na uprawach ochłonęłam. Z reguły wykazuję ograniczone zaufanie. Ale w tym przypadku palant ewidentnie chciał mieć swój udział w wojnie kierowców przeciw rowerzystom. Jest taka? Myślałam, że nie. A jednak. Durnych nie sieją. Sami się rodzą. Ale dlaczego siadają za kierownicę???



Trudny ten powrót...

  d a n e    w y j a z d u 12.65 km 6.50 km teren 01:05 h Pr.śr.:11.68 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 15 grudnia 2014 | dodano: 01.01.2015

Coraz trudniejszy :(