salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2015

Dystans całkowity:185.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:45
Średnia prędkość:15.81 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:37.16 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Panienka z okienka

  d a n e    w y j a z d u 41.00 km 0.00 km teren 02:25 h Pr.śr.:16.97 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Sobota, 21 lutego 2015 | dodano: 02.03.2015

Znowu pojechałam do Stoszyc. Żeby się napatrzeć. Są :))

Przebiśniegi (3)
Pierwsze przebiśniegi © salamandra

To już :)) Pora przebiśniegów.

Przebiśniegi (1)
Przebiśniegi © salamandra

Nawet mój kross się wpasował.

Kross i przebiśniegi
Kross i przebiśniegi © salamandra

Delikatne, bialutkie...

Przebiśniegi (4)
Białe cudeńka © salamandra

Najpiękniejszy czas w łęgowym lesie. Pięć minut doliny Bystrzycy.

Przebiśniegi (2)
Przebiśniegi w dolinie Bystrzycy © salamandra

Jeszcze nie polany przebiśniegów. Ale za kilka dni... będzie jak w bajce. Prawdziwe królestwo delikatnych, śnieżnobiałych kwiatów.

Tymczasem, nad samą rzeką, jeszcze żółcą się leszczyny. Gdzieniegdzie już przekwitły, ale tu - jeszcze nie.

Nad Bystrzycą
Nad Bystrzycą © salamandra

Jeszcze pysznią się w promieniach zachodzącego słońca.

Kwitnąca leszczyna
Kwitnąca leszczyna © salamandra

Trochę zmarudziłam. Naprawdę trudno oderwać wzrok, jednak pora do domu. Wracam przez Romnów - Skałkę - Samotwór - Gałów - i znowu Jarnołtów. W ruinach młyna - panienka z okienka ;)

Panienka z okienka
Panienka z okienka © salamandra

Niezłą miejscówkę sobie znalazł. Nie ma to, jak dobry punkt obserwacyjny.
Już go tam kiedyś widziałam. Wiadomo - z wysoka widać więcej ;)

Stróż we młynie
Stróż we młynie © salamandra

Zachód tez, całkiem kolorowy się trafił.

Lutowy zachód nad Jerzmanowem (1)
Lutowy zachód nad Jerzmanowem © salamandra



Pierwsze przebiśniegi :))

  d a n e    w y j a z d u 51.00 km 0.00 km teren 03:15 h Pr.śr.:15.69 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Piątek, 20 lutego 2015 | dodano: 02.03.2015

Można rzec, że standardem na południowy - zachód: Jerzmanowo - Jarnołtów - Samotwór - Skałka - Bogdaszowice - Stoszyce.
Po drodze NIESPODZIANKA :)) Chociaż, właściwie to pilnie wypatrywana :))

Pierwsze przebiśniegi
Pierwsze przebiśniegi © salamandra

Na razie pojedyncze kępki, ale ile ich jest! Odważnie wychylają białe główki ku słońcu. Uwielbiam, kiedy zakwitają :))

Przebiśniegi w Dolinie Bystrzycy
Przebiśniegi w Dolinie Bystrzycy © salamandra

Ten był pierwszy. Pierwszy, którego zauważyłam :))

Maleńki pierwszy
Maleńki pierwszy © salamandra

Przyroda budzi się. Dużo też zwierzyny na polach. Sarny, myszołowy, bażanty. Trochę słońca, ciepła i jaka radość.
Z uśmiechem dojeżdżam do Stoszyc.

A gniazdo wciąż czeka
Gniazdo też czeka © salamandra

Taka ruina... chyba się nie doczeka. Trochę szkoda tego pałacu.

Ruiny pałacu w Stoszycach
Ruiny pałacu w Stoszycach © salamandra

Z powrotem przez Gałów.



Lutowa Radunia

  d a n e    w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 15 lutego 2015 | dodano: 02.03.2015

We Wrocławiu śniegu było tyle, co kot napłakał. Nic dziwnego, że ani śladu nie ma. Może ze dwa razy sypnęło i stopniało. Taka zima, że właściwie już po niej. Tak więc, sezon wędrówkowy - czas zacząć. Na inaugurację wybraliśmy Radunię. Dzień jeszcze krótki, szlak spacerowy, a mrowia nie ma. Niedzielnych turystów, zwykle bardziej magnetyzuje Ślęża.
Start i od razu miłe zaskoczenie. Na przeł. Tąpadła - nowy parking. My jak, konie - parkujemy na starym. Ale dobrze wiedzieć, że jakby co, jest i nowy - większy. A... i drugie zaskoczenie. Dawno tu nie byliśmy. Niebieski szlak, świeżutko odmalowany, a nie, nie... nie to, że odmalowany - inaczej biegnie niż pamiętamy, inaczej niż na mapie.

Niebieski Szlak na zboczach Raduni
Niebieski Szlak na zboczach Raduni © salamandra

Okrążamy Radunię, jednocześnie się oddalając. I tak jest fajnie. Las, śnieg, słońce, niedziela... super.

Wokół Raduni
Wokół Raduni © salamandra

Trochę nadłożyliśmy drogi, ale szkoda nie wejść na szczyt. Wchodzimy na stary szlak - znaki jeszcze są widoczne.

Na starym niebieskim
Na starym niebieskim © salamandra

Samo południe. Trudno zrobić zdjęcie, ale i trudno się oprzeć. Lubię tę łączkę i widok - z Raduni na Góry Sowie.

Widok z Raduni na Góry Sowie
Widok z Raduni na Góry Sowie © salamandra

Dąbrowa na Raduni uśpiona. Za to, igły jodeł - pełne blasku. Lśnią w południowym słońcu. Ciągle mało tych jodeł w Sudetach i na Przedgórzu, ale coraz więcej. Wyraźnie więcej. Niektóre wyrastają z wieku niemowlęcego.

Jodłowe gałązki
Jodłowe gałązki © salamandra

Wracamy, cofając się do miejsca w którym zeszliśmy z nowego szlaku. Potem schodzimy w kierunku Łąki Sulistrowickiej. Za chwilę, jeszcze jedno zaskoczenie. Kiedyś był tu orczyk i stok narciarski. No dobrze - stoczek. Chyba naprawdę dawno tu nie byliśmy. Na stoku - brzózki. Całkiem spore :) A przy okazji widok na Ślężę.

Widok na Ślężę
Widok na Ślężę © salamandra

Teraz już prosto do auta. Może nawet i trochę niedosyt. Wypad nie za długi, ale nie ma co. Luty. Była zima, przedwiośnie i... w południe, może nawet trochę wiosny. Już niedługo :)



nocne szwendanie

  d a n e    w y j a z d u 17.30 km 0.00 km teren 01:05 h Pr.śr.:15.97 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Sobota, 14 lutego 2015 | dodano: 15.02.2015

Szkoda, że nie mogłam wygramolić się wcześniej. Jakoś źle jestem zorganizowana. Aż żal - cudnie słoneczny luty dzisiaj... był. Dla mnie została noc.

Stadion miejski - szafirowy
Stadion miejski - szafirowy © salamandra



Szron dookoła

  d a n e    w y j a z d u 46.50 km 0.00 km teren 03:00 h Pr.śr.:15.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Piątek, 13 lutego 2015 | dodano: 15.02.2015

Zapowiadał się piękny dzień. Taaakie światło, więc zebrałam się ze słońcem. Z rana - fajnie jest być na Milenijnym. W okolicy, nie ma lepszych widoków na wschód. i... zachód :D

Barki na Odrze
Barki na Odrze © salamandra

Przejechałam wzdłuż Odry. W słońcu, pordzewiałe barki nabierają kolorów, a stare szopy na działkach odmieniają się w szronie.

Szron nad Odrą
Szron nad Odrą © salamandra

Przy okazji, ponad działkami, zerknęłam sobie na Kolosa.

Most autostradowy
Most autostradowy © salamandra

Koło stadionu na "solorzowym stawie" poranna toaleta i śniadanie.

Łabędzie & company
Smacznego © salamandra

Tymczasem - oszronione, nawet chaszcze nad Ślęzą nabrały innych barw i takie, jakieś...  trochę inne się wydają ;)

Nad Ślęzą
Nad Ślęzą © salamandra

W trzcinach, też już ktoś nie śpi :)

Czyściochy
Czyściochy © salamandra

Łabędzia para...

Idzie wiosna?
Idzie wiosna? © salamandra

Choć to chyba nie najlepsze miejsce na gniazdo. Powiedziałabym nawet, że jedno z najgorszych. Hałas, a w czasie imprez, totalny obłęd - dla ptaków stres i strach. Głuptasy, że tu domu szukają.

Cóż, ja tez do domu. Pod prąd, a co tam.

Ślęza
Ślęza © salamandra

Jak się wyrobię, to przed zachodem skiknę jeszcze raz. No i... udało się :D



Las Mokrzański

  d a n e    w y j a z d u 30.00 km 0.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:15.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Niedziela, 1 lutego 2015 | dodano: 01.02.2015

Czarne sosny i niebieskie niebo. To lubię. Nareszcie.

Czarne sosny na leśnych uprawach
Czarne sosny na leśnych uprawach © salamandra

Większość wyjazdów zaczynam przemykając obok tych sosen i... jakoś się nie nudzą. Można powiedzieć - stare znajome ;)
Potem park w Leśnicy i miała być górka w Brzezinie. Ale był... jakżeby inaczej? Las Mokrzański :) Trochę błota, trochę ścieżek zmrożonych. Fajnie chrzęściły.