Listopad, 2012
Dystans całkowity: | 118.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 08:10 |
Średnia prędkość: | 14.57 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 16.99 km i 1h 10m |
Więcej statystyk |
pół godzinki nie dla słoninki
d a n e w y j a z d u
12.10 km
0.00 km teren
00:45 h
Pr.śr.:16.13 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
transport ptysiaków
d a n e w y j a z d u
14.75 km
0.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:17.70 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Można powiedzieć, że byłam stworzeniem jucznym. Z powrotem wiatr we włosach.
Marzy mi się taka autostrada rowerowa przez miasto, bezkolizyjne ślimaki zamiast rozbieganego wzroku przy dojazdach do skrzyżowań i wystawania na każdych światłach. Chociaż zielona rowerowa fala. A miasto jesienną nocą (wieczorem?) całkiem, całkiem. Fajnie.
można powiedzieć, że na łabędzie
d a n e w y j a z d u
11.25 km
0.00 km teren
00:40 h
Pr.śr.:16.88 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Jak w życiu. Niektórzy dostojnie.Trzy łabędzie
© salamandra
A inni nie wiadomo, co wyczyniają. Odrzańskie wygibasy.Szarak
© salamandra
2000 i leśna poezja
d a n e w y j a z d u
37.70 km
0.00 km teren
03:00 h
Pr.śr.:12.57 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Las już zasypia. Wciąż jednak koi oczy i myśli, syci energią spragnione przyrody serce.
Szelest liści pod kołami łaskocze uszy i odwraca uwagę od błocka i grząskiej drogi. Właściwie, jak na listopad, to błota nawet nie tak dużo.
Pałac w Wojnowicach jak stał, tak stoi. Od października, jak się okazuje zamknięty, czyli na ciepłą herbatę można liczyć, ale... z własnego termosu.
Z powrotem tą samą drogą, mijając Sosnowe Wzgórze.
I oczywiście przez Mokrzański Las. Udało się jeszcze, oprócz wiatru, złapać trochę słońca :-)
Szkoda, że to ostatni wolny weekend w tym roku. Aż do Świąt nic wolnego... :-(
właściwie to na herbatę
d a n e w y j a z d u
13.30 km
0.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:15.96 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
takie sobie listopadowe kręcenie z Violą po okolicy i zamach na belfra
d a n e w y j a z d u
24.45 km
0.00 km teren
01:45 h
Pr.śr.:13.97 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Leśne uprawy - Stabłowice za za dnia, ale w deszczu. Woda z kasku kapała, a my sobie GG. Wały o zachodzie, rzec by można złotą godziną. Nawet ładnie się różowiło zamiast nadodrzańskiej szaro - burości. Noc nas złapała, konie kwiczały, dziki chrząkały. Wróciłyśmy do cywilizacji. Maślice nocą.
Większość wypadków zdarza się pod domem. Jakieś gamonie szły całą szerokością ulicy. Świat należy do młodzieży. Chciałam ich boczkiem, przykładnie lewą stroną ominąć. Myśli w czyn, a wtedy dwa zagadane gamonie i cała reszta skręcają... W którą stronę? Oczywiście w lewo. Po hamulcach, jakoś ich nie rozjechałam, równowagę nie całkiem dało się utrzymać, ale na szczęście fikołka też nie było.
Mina gamoni była bezcenna, nawet się na nich nie złościłam. Jak to można psorce nocą pod koła włazić? Łańcuch mi spadł, ale 10 m do chaty, to już doczłapałam i Kuba mi w domu założył.
5 km i kapeć
d a n e w y j a z d u
5.40 km
0.00 km teren
00:20 h
Pr.śr.:16.20 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Zimowa kurteczka, pod kask chusteczka... Wyszykowałam się ciepło i elegancko. Pojechałam po Violę. Ruszamy... ciężko coś i dziwnie. Oczom nie wierzę, ale nie chce być inaczej - kapeć plaskaty.
Do domu pieszo, prowadząc rower :(
Daleko nie zajechałam, może na szczęście, to się też nie ulazłam. Ale jazdy szkoda.