salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

Deja vu i świat szronem malowany

  d a n e    w y j a z d u 27.41 km 0.00 km teren 01:56 h Pr.śr.:14.18 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Wtorek, 31 grudnia 2013 | dodano: 31.12.2013

Kominiarka, cieple kalesony, dzisiaj ubrałam się trochę przezorniej.

Wjechałam w uprawy i od razu wiedziałam, że pojadę dalej, że chcę więcej i więcej tego odmienionego świata.
Oszronione drzewo

Szron na trawach. Ugory, po których zwykle tylko prześlizguje się wzrok, dzisiaj w zupełnie innej odsłonie.
Szron na trawach
Szron na trawach © salamandra

Kross też zaczarowany. Wpasował się w rześki poranek.
Kross z oszronionym drzewem

Otulona mgłą, jadę dalej. Jeśli jest coś takiego, jak zew lasu, to właśnie go poczułam. Cicho i magicznie. W oddali słychać dzięcioła. I nagle... nie wierzę. Z lewej wyjeżdża furmanka :) Taki widok, zwykły i nie. Koń, wóz... Już zapomniałam. Prawdziwe deja vu. Kiedyś... Kiedyś u dziadka, z dziadkiem tak jeździłam przez las. Chwila mignęła. Minęła. Coś z dziecka zostaje w nas na zawsze. Bardzo się wzruszyłam.

Jest coś magicznego w tym zamglonym, oszronionym lesie. Liście buków brązowe i białe. Delikatne igiełki na brzeżkach. Kropelki wody zaklęte w igiełkach.
Szron na liściach
Szron na liściach © salamandra

Czas wracać. Może to tylko suche liście i odrobina wody. Czas wracać. Słońce wychodzi zza chmur. Zmienia igiełki w krople rosy. Syci świat światłem i ciepłem. Dziwny dzień.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa amarl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]