salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

„Kawał drogi” czyli zaległości ciąg dalszy albo słoneczny nieśpieszny poniedziałek

  d a n e    w y j a z d u 47.90 km 24.00 km teren 03:40 h Pr.śr.:13.06 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 10 marca 2014 | dodano: 05.04.2014

Mrozów - Wojnowice - Prężyce (zalew) - Wilkszyn

Słoneczny, nieśpieszny poniedziałek.

Na początek, jak zwykle - las Mokrzański.
Las Mokrzański I
Las Mokrzański I © salamandra

Zielone - tylko mchy, za to czerwone - tramwaje :D
Tramwaje na pniu
Tramwaje na pniu © salamandra

Rozkoszuję się słonkiem, gapię tu i tam. Ani się obejrzałam - już Wojnowice.
Pałac na wodzie w Wojnowicach
Pałac na wodzie w Wojnowicach © salamandra.

Ciepełko, cicho, pusto, tylko pewien pieszczoch zaprasza mnie do zabawy.
Król dżungli
Król dżungli © salamandra

Fajny tygrys. Trochę trudno się z nim rozstać...

Ruszam w poszukiwaniu nowych ścieżek, przez Wilkostów, potem Czermną, docieram do Prężyc. Szkoda nie wykorzystać okazji, tym bardziej, że dość dawno tu nie byłam - jadę nad "zalew".
Po drodze, hmm... pewne starorzecze i niezłe ślady nocnego żerowania bobrów.
Zgryzy bobrowe
Zgryzy bobrowe © salamandra

Jest też trochę nowych kolorów. Nieśmiało zakwitają miodunki.
Miodunka ćma
Miodunka ćma © salamandra

I pierwsze zawilce.
Zawilce w lesie
Zawilce w lesie © salamandra

A także złocie.
Złoć w lesie
Złoć w lesie © salamandra

Tylko trochę wiosny, a tak wiele kolorów. Tylko trochę słońca, a tak wiele ciepła. Tylko trochę roweru, a tak wiele radości.
Uśmiecham się, kiedy dojeżdżam nad zalew. Po drugiej stronie, w pełni słońca, kościół w Urazie. Jak zwykle. Lubię to miejsce i panoramę.
Zalew w Urazie
Zalew w Urazie © salamandra

Zupełnie nie chce mi się wracać. Ociągam się, ale obowiązki wzywają.

Po drodze mijam piękne bazie. Kotki, szare jak ten tygrys w Wojnowicach. Kotki i kotki. Szary kotek i szare kotki - tylko te nie szczerzą kłów. Nie mogę się oprzeć i znowu wyjmuję aparat.
Bazie na polu
Bazie na polu © salamandra

Potem, już szybko docieram do Mokrzańskiego. Jeszcze tylko Lisie Jamy. Dla mnie - zawsze magiczne.
Las Mokrzański II
Las Mokrzański II © salamandra

Teraz - to już naprawdę do domu.

Aha, jeszcze kościół w Wilkszynie.

Tyle razy koło niego przejeżdżam. Jakoś nigdy nie doczekał się foty. Więc dziś - dwie.

Kościół w Wilkszynie II
Kościół w Wilkszynie I © salamandra

Kościół w Wilkszynie I
Kościół w Wilkszynie II © salamandra




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]