Kuba i Kasia remontują gniazdo
d a n e w y j a z d u
39.50 km
4.50 km teren
02:20 h
Pr.śr.:16.93 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Jerzmanowo – Samotwór – Skałka – Małkowice – Gałów –
Samotwór - Jerzmanowo
Najpierw zerknąć, co słychać u Kasi i Kuby. Już z daleka ich zobaczyłam. Jedno na polu, drugie na kominie. Jeśli to Kasia pilnowała domostwa, to Kuba znosił siano i gałązki. Spacerował sobie po polu. Potem poderwał się do lotu.
Kuba? A może Kasia? © salamandra
Poszybował w stronę najbliższych zarośli, coś tam chapnął do dzioba - trochę siana, słomy, gałązki? Zaniósł do gniazda. Widać remont w najlepsze. Super. Fajnie, że znowu są.
edit:
Przy okazji tej eskapady znalazłam się tez w Małkowicach. Nowe miejsce, nie pozbawione chyba eksploratorskich perspektyw. Niemalże w osłupienie wprawił mnie ten oto budynek. Wielka budowla w małej wiosce. Wielkie gmaszysko ze śladami dawno minionej, a jednak świetności, okazało się dawnym klasztorem.
Wydaje mi się, że dotarłam tu, tak jakby, tylnymi drzwiami. Klasztor górujący nad okolicą to jedno. Drewniany most na Bystrzycy to drugie (a od tego mostu obiecujący singielek wzdłuż rzeki, to na przyszłość). Bruki, że Las Arenberg się nie powstydzi to trzecie. Zadziwiające, że są jeszcze takie zdawałoby się zagubione miejsca. Bruk doprowadził mnie do centrum wsi, czyli do kościoła.
Kościół w Małkowicach © salamandra
Nie sposób było nie zauważyć, że obok biegnie asfalt i czar prysł ;)
Ponieważ nie do końca wierzyłam w to, co widziałam, postanowiłam wracać tą samą drogą. Za drewnianym mostem, sielskości nastroju dopełnił pewien kurak.
Bażant na polu © salamandra
Dalej... jak lubię, czyli zielony szlak przez Park Krajobrazowy Doliny Bystrzycy i do domu.
komentarze
Muszę tu częściej zaglądać :)
Pozdrawiam