kwietnie
d a n e w y j a z d u
50.10 km
26.00 km teren
03:15 h
Pr.śr.:15.42 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Kwietnie było już od Leśnicy. Kobierce zawilców w parku i nad Bystrzycą.
Zawilce © salamandra
A wśród kwiatów - wiewiórki. Oczy same się śmieją :)
Dojechałam do Lasu Mokrzańskiego. A tam... też zawilce. Te leśne trochę
inne. Drobniejsze, mają ciemniejsze liście. Bardziej wiotkie. Troszkę
późniejsze? Delikatniejsze.
Leśne zawilce © salamandra
Ptaki słychać i widać - dzięcioł, kilka sójek. Słońce i fiołki.
Leśne fiołki © salamandra
Do Mrozowa postanowiłam pojechać polną drogą koło stadniny. Zgodnie z zapowiedzią Tomka - kwitną narcyzy. Leśne może nie są, ale mój kross całkiem nieźle się z nimi komponuje ;)
Narcyzy koło stadniny © salamandra
Z Mrozowa wszystkie ścieżki prowadzą do Wojnowic.
Pałac w Wojnowicach © salamandra
Tym razem to park, bardziej niż zamek ściąga wzrok. Wokół najprawdziwsze królestwo kwiatów. Tu, to dopiero jest kwietnie...
Kwiaty w parku pałacowym, żółte zawilce © salamandra
Kwitnie wszystko - zawilce białe i żółte, szczawiki, fiołki... Jedna łąka. Jak zaczarowana, nie mogę oderwać wzroku. Rozglądam się. Żadne zdjęcie nie odda kolorów, słońca, światła, zapachów, ciszy... i jestem tu sama. Pięknie.
Jakoś tak, sama też wkrada się myśl... ach te fiołki :)
Kwietniowe fiołki © salamandra