Maleńkie wagary w Izerach
d a n e w y j a z d u
12.50 km
8.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:12.50 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Udało się, udało, udało! Wcisnąć rower do autokaru :D
- A pani z tym rowerem zamierza... ?
- Nooo tak. A co? Nie zmieści się?
- Rower!? To na pewno nie.
- Nieee? Na pewno pan coś wymyśli...
- Może do środka?
- Do środka to nie.
- Ale ja już wiozłam kolegę autokarem. W bagażniku.
- No dobrze, zobaczymy tutaj. Ale na pewno się nie zmieści.
- Pan tak zrobi, żeby było dobrze. On potrafi się doskonale umościć i w każdej sytuacji znaleźć :)
- No dobrze, już dobrze... niech jedzie.
- Ha, ha! I rowerek schowany. Klamoty też.
Młodzież miała trochę ubawu. W międzyczasie też się zgrabnie odnalazła. Jedziemy do Szklarskiej... na obóz matematyczny.
No i właśnie dzięki tej matematyce moje wagary. Viola zachłanna jest na sączenie młodych umysłów zawiłościami królowej nauk, więc ja tymczasem znalazłam chwilkę na małą ucieczkę.
Leśna droga © salamandra
Daleko nie ujechałam, ale zawsze coś. Spomiędzy drzew, w przecinkach, widoki zachęcające najbardziej do... błogiego lenistwa :D
Błogie lenistwo © salamandra
Aj, żebym to ja mieszkała w górach... Quintaną to z pewnością bym nie
była, ale tak codziennie pod górkę - do szkoły, ze szkoły... Chyba
zrobiłoby swoje. Jakaś kondycja musiałaby być. A tak? Pozostaje wzdychać
i ćwiczyć, ćwiczyć...
Całkiem ładnie tu, tyko czemu tak stromo?
W prześwicie Szrenica © salamandra
Nie za wysoko, ale ociupinkę wjechałam :) No i pierwszy raz... takie znaki :D
Na szlaku © salamandra
Spodobało mi się, spodobało... Jemu chyba też ;)
Rumak na polanie © salamandra