Zajęcia terenowe, czyli Salamandra w pracy
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Nie bardzo wiem za co, ale chyba podpadliśmy Komuś tam na górze. Trzy paskudne, najzimniejsze, deszczowe dni w październiku i akurat te trzy dni - to nasz wyczekiwany, od a do zet zaplanowany wyjazd w Masyw Śnieżnika i do złotej Pragi. Prawdziwy chichot losu - Praga, tym razem szara jak i cała ta jesienna szaruga. Trudno...
Ćwiczenia terenowe odbyły się w cośkolwiek błotnym otoczeniu. W każdym razie rozważaniom o działalności rzeki w górnym biegu aura sprzyjała. Tama na Wilczce, jak zawsze majestatyczna i z jesienią jej do twarzy.
Tama na Wilczce © salamandra
Rozpoznawanie gnejsów śnieżnickich też szło całkiem nieźle.
Makroskopowe rozpoznawanie gnejsów śnieżnickich © salamandra
Odrobina słońca wzbudziła prawdziwy entuzjazm :) bo na pewno nie gnejsy, czerwień buków, złoto jaworów ani takie tam... ;)
Salamandra w pracy © salamandra
Chwilowy deficyt wody w chmurach, umożliwił Salamandrze przeprowadzenie zajęć tak, jak to lubi najbardziej.
Zajęcia terenowe z geografii © salamandra
W drodze powrotnej, złodziejska ścieżka, Igliczna, pola i wszystko wokół znowu otulone mgłą.
Otulona jesienną mgłą © salamandra
Cóż, taki czas... :)
komentarze