Lutowa Radunia
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
We Wrocławiu śniegu było tyle, co kot napłakał. Nic dziwnego, że ani śladu nie ma. Może ze dwa razy sypnęło i stopniało. Taka zima, że właściwie już po niej. Tak więc, sezon wędrówkowy - czas zacząć. Na inaugurację wybraliśmy Radunię. Dzień jeszcze krótki, szlak spacerowy, a mrowia nie ma. Niedzielnych turystów, zwykle bardziej magnetyzuje Ślęża.
Start i od razu miłe zaskoczenie. Na przeł. Tąpadła - nowy parking. My jak, konie - parkujemy na starym. Ale dobrze wiedzieć, że jakby co, jest i nowy - większy. A... i drugie zaskoczenie. Dawno tu nie byliśmy. Niebieski szlak, świeżutko odmalowany, a nie, nie... nie to, że odmalowany - inaczej biegnie niż pamiętamy, inaczej niż na mapie.
Niebieski Szlak na zboczach Raduni © salamandra
Okrążamy Radunię, jednocześnie się oddalając. I tak jest fajnie. Las, śnieg, słońce, niedziela... super.
Wokół Raduni © salamandra
Trochę nadłożyliśmy drogi, ale szkoda nie wejść na szczyt. Wchodzimy na stary szlak - znaki jeszcze są widoczne.
Na starym niebieskim © salamandra
Samo południe. Trudno zrobić zdjęcie, ale i trudno się oprzeć. Lubię tę łączkę i widok - z Raduni na Góry Sowie.
Widok z Raduni na Góry Sowie © salamandra
Dąbrowa na Raduni uśpiona. Za to, igły jodeł - pełne blasku. Lśnią w południowym słońcu. Ciągle mało tych jodeł w Sudetach i na Przedgórzu, ale coraz więcej. Wyraźnie więcej. Niektóre wyrastają z wieku niemowlęcego.
Jodłowe gałązki © salamandra
Wracamy, cofając się do miejsca w którym zeszliśmy z nowego szlaku. Potem schodzimy w kierunku Łąki Sulistrowickiej. Za chwilę, jeszcze jedno zaskoczenie. Kiedyś był tu orczyk i stok narciarski. No dobrze - stoczek. Chyba naprawdę dawno tu nie byliśmy. Na stoku - brzózki. Całkiem spore :) A przy okazji widok na Ślężę.
Widok na Ślężę © salamandra
Teraz już prosto do auta. Może nawet i trochę niedosyt. Wypad nie za długi, ale nie ma co. Luty. Była zima, przedwiośnie i... w południe, może nawet trochę wiosny. Już niedługo :)