salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

Mistrzostwa Dolnego Śląska w RJnO - Świerzów 2015

  d a n e    w y j a z d u 10.00 km 0.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:7.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Sobota, 20 czerwca 2015 | dodano: 21.06.2015

Zawody na orientację zawsze są super! A te w Świerzowie to już szczególnie. Świetna atmosfera, dobra zabawa, trochę ruchu, nie byle jaki las, a na koniec kaszaneczka z grilla, że nie wspomnę o pucharach ;)

Droga z Wrocławia do Obornik, to wiadomo jaka. Wolno, wąsko, kręto i dziurawy asfalt. Dopiero za Obornikami otwiera się okno na szerszy świat.

Kocie Góry
Kocie Góry © salamandra

W Kuraszkowie Dąb Napoleoński jeszcze stoi, choć przed "cięciem pielęgnacyjnym" się nie uchronił. Jakiś taki... wydaje się niezbyt gustownie przycięty. Liści za wiele tez mu nie zostało :( Ledwie chyba już dycha.

Dąb Napoleona w Kuraszkowie
Dąb Napoleoński w Kuraszkowie © salamandra

Rozmiary rzadko spotykane, a i tabliczkę trochę ma niestandardową.

Pomnik przyrody
Pomnik przyrody © salamandra

Z Kuraszkowa już rzut beretem do Świerzowa, gdzie zmierzamy. Obie wioski mają w sobie to coś. Ładne i zadbane.
Droga między nimi też niczego sobie. Ma klimat.

Lipowy starodrzew przy drodze do Prusic
Lipowy starodrzew przy drodze do Prusic © salamandra

W takich okolicznościach przyrody, docieramy na czas. Szykujemy rowery i rozgrzewka na start. Zawody odbywają się na średnim dystansie. Na punkcie 32 czeka także średnia niespodzianka ;) Właściwie powinnam napisać - zamiast punktu 32. Punktu nie ma! Ciekawe, gdzie się rozpłynął? Wcześniej był widoczny nawet z szosy.
Mnie niespodzianka spotkała jeszcze przed tym punktem, a potem za. Najpierw spadł mi łańcuch, a potem, nie wiem jakim sposobem spadło koło. To może i dobrze, że ten punkt zniknął, skoro taki pechowy był. ;)

Tegoroczny Świerzów okazał się bardziej kameralny i zawody trochę skromniejsze niż w ubiegłym roku. Zaś podobnie jak rok temu było przedburzowo i trochę deszczowo. No i atmosfera równie gorąca. Przywieźliśmy dwa razy więcej medali i puchary, z których jeden podróżował w moim plecaku. Nagroda za zwycięstwo w kategorii K-40. Niestety nie mogę powiedzieć, że to za sprawą wygranej rywalizacji, bo nawet ta jedna rywalka, która była na liście zgłoszeń, nie stawiła się na start. Ale cóż. Dystans przejechałam, w lesie nie zabłądziłam, punkty odszukałam, bezpośrednio za mną ich nie zbierali i nawet nie przyjechałam ostatnia na metę. Fajne zawody.

  • dystans na wyścigu 7km
  • dojazd na start i powrót z mety 3km




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zdraz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]