Czerwone Bagno, czyli trekking w BPN
d a n e w y j a z d u
15.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Leśniczówka „Grzędy” – Ośrodek rehabilitacji zwierząt –
niebieskim po kładce przez czerwone Bagno i bagienny bór.
Zaskoczyło mnie to bagno. Spodziewałam się więcej wody. A tu
– las, całkiem dorodny bór i nie tylko. Wokół wiosna – takie małe wiosenne deja
vu. We Wrocławiu i okolicy, całą leśną wiosnę straciłam, więc okazja, by
nadrobić co nieco – znakomita.
Czerwone Bagno © salamandra
Kładki na Czerwonym Bagnie © salamandra
Bór bagienny © salamandra
Była uczta © salamandra
Bartne drzewo © salamandra
Dalej czerwonym i czarnym przez wydmy – powrót czerwonym.
Ehh… Powrotną drogę, zdecydowanie wolałabym przejechać
rowerem. Marzenie ściętej głowy…Z
zazdrością patrzyłam na wszystkich szczęśliwych posiadaczy własnych lub
wypożyczonych dwóch kółek. Ledwie się dowlokłam z powrotem do leśniczówki i aż
bałam się myśleć, jak zareagują moje leniwe kopyta na następny dzień.
Łosia, niestety, nie spotkaliśmy, tylko śpiącego dzika. Ale
na początek – może być ;)