Meandry Biebrzy i łosie na skraju lasu
d a n e w y j a z d u
7.50 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Dzień zaplanowany ornitologicznie. Na początek – kładki,
wieża i pomosty przy drodze do Osowca. Klimatyczny spacer i ptaki – owszem,
było słychać ;)
Fauna i flora doliny Biebrzy © salamandra
Za to, z wieży k/ Osowca Twierdzy zobaczyłam widok, na który
czekałam od początku długiego weekendu. Woda, nareszcie woda. Rozlewiska i
meandry Biebrzy.
Aha... i akurat Biebrzą płynęła tratwa biesiadna. Taki... wynalazek.
Dolina i meandry Biebrzy © salamandra
Rybak i forteca © salamandra
A niech tam! Jeszcze trochę podlaskich klimatów.
Kanał Augustowski © salamandra
Bociany © salamandra
Biebrza © salamandra
Rozlewiska © salamandra
Przy okazji. Na mapkach – szlakówkach Biebrzańskiego Parku
Narodowego zaznaczone są wszystkie wieże i pomosty obserwacyjne. Te należące do
BPN są OK, ale inne dopiero na miejscu okazują się być „ogólnodostępne, ale za
opłatą” 6 zł – cha, cha :)
Nie, żeby ze mnie jakiś dusigrosz był. Ale spojrzenie na
łąki z wysokości 6 – 10 metrów za pół tuzina złotych polskich od osoby – lekko
degustuje. Cztery wieże – byłaby prawie stówa??? Bez przesady.
Wracamy, kontemplując dziką Biebrzę i coraz częściej myśląc
o przytulnej, ciepłej kuchni naszego gospodarza, niemalże czując zapach i smak
podlaskich rarytasów. Co też dzisiaj będzie pysznego?
Nagle… O! Oooo! Oooooo! Na skraju lasu… Jest!
Łoś na skraju lasu koło Kopytkowa © salamandra
Łoś. Stoi
sobie. Spogląda na nas… My na niego :)
Uciekł… lecz w tej samej chwili, z przeciwnej strony łąki – drugi J Zanim pobiegł, w swój
charakterystyczny, rozczulająco ciapciakowaty sposób i dołączył do kolegi, Wszyscyśmy się uśmiechali :)
Szeroko, szeroko…Dzień zaliczony :) Dwa łosie :D
Łosie © salamandra