salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

kompromis z pracą, a niby ferie

  d a n e    w y j a z d u 15.40 km 0.00 km teren 01:15 h Pr.śr.:12.32 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Środa, 18 stycznia 2012 | dodano: 18.01.2012

W sumie był fajny dzień na rower. Słonko od rana kusiło wskoczyć na siodełko. Niestety praca to praca i już. W końcu połowicznie się udało. Jechałam ścieżką wzdłuż Lotniczej, a serce rwało do lasu. No to chociaż do Parku Zachodniego skręciłam. A tam - prawdziwe roztopy, błoto jak się patrzy, jeszcze trochę śniegu i lodu leży, ok. Zameldowałam się u rodziców na herbatce, drugą wypiłam u Marty. Pogadałam, podpisałam trochę papierów i z powrotem.
Przejazd na światłach przez Milenijną jak zwykle w jakiś cudaczny sposób rozryty :(
Znowu przez park i olaboga zachciało mi się rozbabrany Kozanów i "postępy" Ziajki oglądać.

Gigadziura na wysokości pętli przy Dokerskiej karmi się nie wiadomo czym, bo znowu urosła. Ja naiwna myślałam, że już po niej...

system wrocławskich DDR © salamandra


Jeszcze w sam raz załapałam się na barwy zachodu koło stadionu. Szkoda, że foto tylko komórką.
stadion na tle zachodzącego słońca © salamandra




komentarze
tajemniczyjogurt
| 18:22 środa, 18 stycznia 2012 | linkuj Ktoś pewnie podzielił przez zero...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zacys
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]