salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

rekreacyjnie w samo południe

  d a n e    w y j a z d u 20.90 km 0.00 km teren 01:43 h Pr.śr.:12.17 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Czwartek, 26 stycznia 2012 | dodano: 26.01.2012

1. Start - Staw Pilczycki. Daleko nie ujechałam. Cóż kiedy ptactwo wodne w gęstej ciżbie zwróciło moją uwagę.
i mojego roweru też ;)
Słoneczko, lekki mrozik, łabędzie stare, młode, kaczuchy, kaczory, łyski i kto tam jeszcze żyw, zajadało się frykasami lub korzystało z ciepłej kąpieli w stawie. Tafla już lekko ścięta, ale widok całkiem, całkiem beauty. Objechałam staw dookoła.

2. Bobrowe żeremia nad Ślęzą k/stadionu. Właściwie nie wiem, czy one tam jeszcze są, ale oto stadion i panorama z trochę innej, że się tak wyrażę, zarzecznej perspektywy.

Mój rower też się tam całkiem nieźle wpasował.

3. Królewiecką - niegdysiejszą "autostradą rowerową", która jak każda polska autostrada w kilku miejscach, konkretnie w dwóch rozryta. W jednym, to chyba z powodu budowy Lidla, ale w drugim czyli na końcu, to już zupełnie nie mam pomysłu dlaczego. Poza tym pełno dziur, łat i poznaczonych czerwonym spray'em miejsc, gdzie kolejne łaty w planie. Klasyka polskiej drogi, przynajmniej na ścieżce rowerowej. Dalej standardowo - Maślicka, Główna, zielony most, Marszowicka i za ostatnimi zabudowaniami w prawo... :))

4. Las Mokrzański - niby spokojny, ale w tle słychać leśnych oprawców, znaczy się drwali.
Lekki niepokój się wkrada - toż, to najbliższy las. Póki co śpiący, bardziej malowniczy niż pobliskie osiedle, też Malownicze.

5. W drodze powrotnej dwa przystanki na fotki.

Jeden - wspomniana wcześniej budowa Lidla przy Królewieckiej. Właściwie cała okolica, od stadionu poczynając, to plac budowy.
Drugi, chociaż już obcykany, jednak mnie też przyciągnął. Gustowny, różowy napis z błędem ortograficznym.
"Solorz, kiedy zarybiasz?" Nie mogłam się oprzeć. Jest co zarybiać, jest...

Taaakie miejsce!!! Tyle miejsca!!! Niechby powstało tam lodowisko!!!

6. Finisz - Śląska Aleją, a może Śląską Aleją? Ważne, że do domu.
Taka sobie przejażdżka, a wyszła cała epistoła.
Cdn. Mam nadzieję.




komentarze
salamandra
| 21:44 poniedziałek, 6 lutego 2012 | linkuj rowerzystka: Dziękuję :) cieszę się, że się podoba i ktoś te moje bazgroły czyta.
kaeres123: Z tym stadionem to jest tak, że gdzie bym nie jechała zawsze go mam po drodze. Wkitrasza się trochę na foty, fakt :))
rowerzystka
| 20:48 niedziela, 5 lutego 2012 | linkuj Fotki rewelacyjne :)
kaeres123
| 18:07 czwartek, 26 stycznia 2012 | linkuj Widzę, że lubisz fotografować Stadion :)
Jak zrobi się cieplej to muszę pod niego zajechać koniecznie, bo dawno nie byłem :P
Pozdrawiam !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]