salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

podwieczorek u Dagmary

  d a n e    w y j a z d u 34.00 km 0.00 km teren 02:30 h Pr.śr.:13.60 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Sobota, 24 marca 2012 | dodano: 24.03.2012

Sobota w robocie... trochę kiszka :(
Ale potem... szybkie gotowanie zupy. Pyszna pomidorowa i już można włączyć licznik.
Najpierw po Violę. Koło stadionu, przecieram ze zdumienia oczy - gdzież to podział się długi jak wążżżżż, gustowny różowy napisik???
Wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale tak jakby ktoś się zabierał za naprawę nowiuśkiego chodnika przy płocie i przy okazji cosik zamierzał uszczknąć z niedoszłego rybowiska Solorza.
Ciężarówa, kopara, panowie w kamizelkach - coś, jakby zasypywanie dziury.


Maślice. Czekam na Violę, czas szybko leci w towarzystwie przystojnego parkingowego. Zerka na mnie trochę z góry, ale cóż.


Potem już razem do lasu. W Mokrzańskim, oczywiście przez Wiśniową Górę. Wreszcie można odetchnąć. Trochę nadlożyłyśmy drogi do Wilkszyna, ale za to, jaką przyjemną wybrałyśmy opcję!
U Dagi czekała cała ferajna i pycha podwieczorek z tiramisu.
Zjawił się też Tomek, tak więc powrót miałyśmy zapewniony z najlepszym przewodnikiem, jakiego można sobie wymarzyć. We trójkę ponownie zaliczyliśmy Wiśniową Górę, a potem Lisie Jamy. Dzięki Tomek :)
Po powrocie jeszcze zakupy i... można myśleć o przytulaśnej podusi. Dobranoc.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ajasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]