pomykanie po mieście
d a n e w y j a z d u
12.15 km
0.00 km teren
00:45 h
Pr.śr.:16.20 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
odwilż, a on się trzyma :)
d a n e w y j a z d u
17.00 km
0.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:14.57 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Odwilż... nie śmiem myśleć, nie śmiem marzyć. Gdzie ta wiosna?!
Tymczasem - roztopy. Wszystko płynie. Sezon czas zacząć, jednak póki co, lepiej trzymać się asfaltu. Szosa na Ślęzoujście.
Mały przystanek na fotki. Kross, jak zwykle, znalazł sobie miejscówkę.
Ślęzoujście. Odra i Most Rędziński.
Powrót przez Park Zachodni. Po drodze spotkanie z takim panem. Całkiem sympatyczny :) no, może trochę nadtopiony.
Nie ma jak u mamy...
d a n e w y j a z d u
24.00 km
0.00 km teren
01:45 h
Pr.śr.:13.71 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Za jednym uchem siedział leniwy krasnoludek i szeptał - nie idź, nie idź, poczytaj sobie... też lubię. Za drugim chochlik podpowiadał - ale rześko, słonko wychodzi co chwilę. Idź na rower, idź, na co czekasz? Tak więc, na początek uprawy. Znowu. Ale lubię ten zakątek. Jeszcze lód na gliniankach. W lesie sporo błota, wiosny nie widać. Ciszę słychać.
Kręcę sobie nieśpiesznie. Za takie miejsca kocham to miasto. Piękne te sosny.
Piękne. A gałązki aż uginają się od szyszek.
Rozkosznie. Rześko. Ostre powietrze. Całkiem nie miejskie. Ale to luty, i daje o sobie znać. Pomyślałam o ciepłej herbacie i... pomknęłam do rodziców.
No i proszę, niespodzianka :)
Pierożki z serem. Nie ma jak u mamy!
jazda stabłowicka
d a n e w y j a z d u
14.50 km
0.00 km teren
00:55 h
Pr.śr.:15.82 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Po drodze uprawy leśne. Nieźle przeryte. Buchtowisko jak się patrzy. Świeżutkie miejscami, bardzo świeżutkie... ale dzika nie widziałam.
jazda pilczycka
d a n e w y j a z d u
6.35 km
0.00 km teren
00:25 h
Pr.śr.:15.24 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Z przesyłką kurierską do Violi. Ciemno, mokro, pod wiatr. Mimo to - balsam dla ducha.
obserwacje hydrologiczne
d a n e w y j a z d u
11.00 km
0.00 km teren
00:40 h
Pr.śr.:16.50 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Wody w Odrze sporo, jakieś tam resztki kry spływają. Trochę pasażerów na gapę. Płyną sobie ptaszki na krze, skrzydła oszczędzają. Może już wiosny wypatrują? Na brzegu też gapiów nie brakuje :)Roztopy
© salamandra
zima nad Odrą czyli jak fajnie mieć ferie
d a n e w y j a z d u
12.50 km
0.00 km teren
01:15 h
Pr.śr.:10.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Tak się gapiłam...
aż się zagapiłam.
Wbrew wskazaniom licznika, chyba udało mi się osiągnąć drugą prędkość kosmiczną. Co do swobodnego spadania, całkiem niezłe było :D
Śledztwo Gadżeta czyli rowerowy nowy rok :-)
d a n e w y j a z d u
34.50 km
0.00 km teren
02:35 h
Pr.śr.:13.35 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Planowaliśmy to przełomoworoczne przedsięwzięcie od kilku dni. W starym roku nie wyszło, ale do czterech razy sztuka. W Nowy Rok wystartowaliśmy.
A więc, tym razem na południe i południowy wschód.
Park Zachodni, Gądowianka... 2 "górskie" premie za nami ;-)
Park Grabiszyński i Mała Ślęża vel Mała Sobótka. Tyle lat mieszkam we Wrocławiu, wiedziałam o tym miejscu, ale nigdy tu nie byłam.
Park Południowy. Mijamy kolejne wzniesienie. Wzgórze Georga Bendera. Nie wiem, czy to w końcu oficjalna nazwa, ale przecież takie miejsce nie może być bezimienne. Nawet głazy narzutowe są. Lodowiec ich nie przywlókł, no w każdym razie nie tu, ale narzutowe są. Stuprocentowo.
Jak przystało na zabytkowy park - pomnikowe drzewa.
Hmmm... bez czego nie może się obyć przedwiosenna wyprawa? No...? Bez błota!
I oto jest. Ulica Koszycka. Powinna się nazywać Szarobłotna.
albo Gawronia ;-)
Ekspresem, kilka skoków przez progi na Terenowej i Salamandra u celu.
Pobieżne spojrzenie odszukuje pierwsze oznaki nadchodzącej wiosny. Żeby nareszcie! Ale krokusy naprawdę kiełkują.
Bardziej wnikliwe oko Inspektora Gadżeta dostrzega jednak coś bardzo niepokojącego. Na działce grasował złodziej! Gdzie jest nasz kran?!
Kranu nie ma :( Poszedł w inne ręce, przy udziale osób trzecich. Poza tym wszystko OK, domek stoi, truskawki smacznie śpią, pietruszka się zieleni. Omszone pierwiosnki też pokazują pierwsze listki.
Są nawet styczniowe pąki bzu. Wiosna idzie. Idzie wiosna. Przyjdzie, kiedyś tam.
Dzień krótki, trzeba się zbierać. Z powrotem trochę inaczej, przez Park Skowroni, ale w końcu i tak przez Południowy. Tu widok na staw i taras Landsberga.
Przy wyjeździe jeszcze jedno "odkrycie" - pomnik Szopena. Naprawdę dawno tu nie byłam.
Jeszcze raz Górka Skarbowców. Jednak Mała Ślęża, czy też Mała Sobótka, brzmi o wiele lepiej. Kiedyś Ślężę pewnie było z niej... widać :))
Teraz już szybko do domu. Pięknie pachnie... Hurra! Zapiekanka!
A na deser serniczek :) Pycha!
Tomek, od dawna o tym wiem, jesteś najlepszym kucharzem na świecie :)
Kuba, dzięki za wspólną wycieczkę. Chyba musimy się wybrać jeszcze raz, tylko najpierw trzeba kupić kran. Szabroodporny.
jeszcze w starym roku
d a n e w y j a z d u
15.35 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:15.35 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Trafiła się sylwestrowa jazda, czyli ekspres z zakupami. Co prawda bardziej przypominał powolny towarowy. Na szczęście bez sapiącej lokomotywy, za to z plecakiem.
W drodze powrotnej szybka fotka w miejscu, które bardzo lubię... pieszo :-D
Już zamknięte. Nawet taki zakupocholik jak ja, może patrzeć bezkarnie. CH Magnolia.
w grudniu po południu
d a n e w y j a z d u
16.13 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:16.13 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross Level A1
Better ought than nought. Lepiej mało niż nic :D