salamandra prowadzi tutaj blog rowerowy

Broń na dziki i dobrze wiedzieć, że zające to jeszcze nie fatamorgana.

  d a n e    w y j a z d u 22.20 km 0.00 km teren 01:30 h Pr.śr.:14.80 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Czwartek, 29 stycznia 2015 | dodano: 30.01.2015

Czekanko na kuriera... i jest. Nowa kurteczka :) W programie dnia, udało się wykroić chwilę na rower. Jadąc, czułam się trochę jak ten facet, którego sfociłam koło południa ;)

Bielszy od śniegu
Bielszy od śniegu © salamandra

Nie, no kurtka nie jest biała, ale ten ptak, taki napuszony - zupełnie, jak ja w nowym odzieniu. Pływające ptactwo, to jedyna zwierzyna, jaką dzisiaj udało mi się zatrzymać w kadrze.

Rodzinnie
Rodzinnie © salamandra

Potem, normalnie - było za ciemno i na zdjęcia za późno.
Kurtka się sprawdziła - ciepła i co najważniejsze, wiatrochronna - super. Jazda pyszna i sporo od domu, zastał mnie taki widok:

Styczniowy zachód w dolinie Bystrzycy
Styczniowy zachód w dolinie Bystrzycy © salamandra

Spokojnie mogłam więc sobie odpuścić foty i zająć się obserwacją tego, co bliżej, bo tego, co dalej zwyczajnie, za bardzo nie było widać. Przy tym, miałam okazję do jeszcze jednego testu - światełka. Lampka - świąteczny prezent, okazała się super, hiper reflektorem. Teraz od MNM z pewnością, kurzą ślepotą się nie wymigam. Ale przez leśne uprawy, postanowiłam przejechać bez iluminacji. Szarówka, coś tam jeszcze było widać... Tak sobie rozmyślałam, że najwyżej przy tym wielkim buchtowisku nad stawem, w razie czego, porażę światłem dziki ;) Tymczasem, na szczęście, zamiast dzików, spotkałam trzy sarny. Jechałam pod wiatr i tym sposobem znalazłam się bliziutko, bliziutko... fajne uczucie :) A potem jeszcze styczniowy zając, co przede mną uciekając, pokicał w chaszcze. Dobrze wiedzieć, że zające jeszcze istnieją.



Słońce? A może ono gdzieś znikło? Pomyliło drogę? Jest! Jest! Jest!

  d a n e    w y j a z d u 30.70 km 0.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:15.35 km/h Pr.max:24.90 km/h Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 26 stycznia 2015 | dodano: 26.01.2015

To tak parafrazując redaktora Jarońskiego z pamiętnego 17 etapu TdF :) Emocje nie te, ale... radość podobna :) Nareszcie trochę światła.
Usta milczą, serce śpiewa, świat jaśnieje, kwitną drzewa... Tymczasem tylko leszczyny - trochę się w tych częstochowskich rymach zagalopowałam.

Leszczynowa droga
Leszczynowa droga © salamandra

Naprawdę, w słonecznym świetle, cieplej może nie jest, ale nareszcie barwniej. Nawet uśpiona dolina Bystrzycy, zdaje się budzić. W drzewach postukiwania, w trawach pobekiwania...

Owce w dolinie Bystrzycy
Owce w dolinie Bystrzycy © salamandra

Taki... styczniowy redyk.

Całkiem kolorowe te uschłe trawy. Skoro owce coś w nich widzą, to ja... też :D

Rozlewiska w dolinie Bystrzycy
Rozlewiska w dolinie Bystrzycy © salamandra

Słońce rządzi życiem na Ziemi. Prawda. Moim też. I... ochotą do jazdy i... humorem.



Szaro wszędzie, buro wszędzie...

  d a n e    w y j a z d u 22.06 km 0.00 km teren 01:30 h Pr.śr.:14.71 km/h Pr.max:26.38 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Sobota, 24 stycznia 2015 | dodano: 24.01.2015


Szarobury, to może być kot. Tylko i wyłącznie. No... może jeszcze mysz.
Dosyć już tej szarości. Naprawdę mam dość. Ruszyłam tyłek, żeby nie zwariować. Tylko i wyłącznie.



Nad Odrę

  d a n e    w y j a z d u 24.68 km 0.00 km teren 01:50 h Pr.śr.:13.46 km/h Pr.max:24.26 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Wtorek, 20 stycznia 2015 | dodano: 24.01.2015

Taka tam, miejska jazda. Wypatrywałam wiewiórek po drodze, ale chyba śpią. Z rudymi kitami nie udało się, za to, takiego elegancika przyuważyłam.

Miejski elegancik
Miejski elegancik © salamandra

Solo, szuwary zwiedzał. Nie wiem, może to przedwiosenny rekonesans? Oby, bo kurtki dalej nie mam.



Nad Bystrzycę

  d a n e    w y j a z d u 30.76 km 0.00 km teren 02:25 h Pr.śr.:12.73 km/h Pr.max:23.82 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Piątek, 16 stycznia 2015 | dodano: 24.01.2015

Tydzień, jaki był, taki był. Ciężki i długi. Zasłużyłam na odrobinę przyjemności na koniec i pomimo braku kurtki, postanowiłam ją sobie zafundować. Przyjemność znaczy się, bo kurtkę, to dopiero kiedyś tam... jak się namyślę. Chociaż... chyba szybko muszę myśleć. Póki co, przeprosiłam się ze starym polarem, ale to nie to. Cieplutki to on może jest, ale ciągnie wicher po kościach, oj ciągnie ;)

Tymczasem nad Bystrzycą most odnowiony, ale połamanych drzew, nie da się nie zauważyć i niestety ... osmolonych też. Hmm... może więc przynajmniej takie, "przez dziuplę", spojrzenie na stary młyn.

Stary młyn na Jarnołtowie
Stary młyn na Jarnołtowie © salamandra

A... i most. Jak ten czas leci... dziesięć dni później ;)

Jarnołtów - most na Bystrzycy
Jarnołtów - most na Bystrzycy © salamandra



Z muffinkami :)

  d a n e    w y j a z d u 11.45 km 0.00 km teren 00:45 h Pr.śr.:15.27 km/h Pr.max:22.00 km/h Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Sobota, 3 stycznia 2015 | dodano: 03.01.2015



Szczęśliwego nowego roku :)

  d a n e    w y j a z d u 20.15 km 0.00 km teren 01:30 h Pr.śr.:13.43 km/h Pr.max:23.00 km/h Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Czwartek, 1 stycznia 2015 | dodano: 01.01.2015

Noworoczne szwendanie

Ostatnio, tak jakoś, szaro buro jest. Dzisiaj, jednym uchem wiedeńskie walce, a drugim okiem słoneczko zza okna. Gałęzie się uginają... ale co tam. Niebo jakby niebieskie. Chyba chciałam, żeby było niebieskie. Trochę, może i było, ale wiatr tez był.
A, że skaszanił mi się kurtkowy zamek, więc ponownie przeprosiny ze starym polarem. Polarek, mimo, że cieplutki, od wiatru nie chroni. Czyli za miasto nie wyjechałam. Zawróciłam i wyszło takie okoliczne szwendanie.

Łabędzie na Stawie Pilczyckim
Łabędzie na Stawie Pilczyckim © salamandra

Mimo wszystko, dobrze się ruszyć.

Szczęśliwego nowego roku :)



Chińszczyzna

  d a n e    w y j a z d u 23.50 km 12.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:14.10 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Piątek, 26 grudnia 2014 | dodano: 01.01.2015

Lekki mrozik. Znowu na wały. Przejezdne, ale mimo mrozu - grząskie. Komisyjnie stwierdzone. Cóż... chińszczyzna ;)

Ruszamy sprawdzić te bobrowe zgryzy. Są.

Całkiem niezły zgryz bobrowy
Całkiem niezły zgryz bobrowy © salamandra

A to ci futrzaczki! Taaaaaki pień. Grubszego w okolicy, chyba nie było :)
Fajnie, że nad Bystrzycą trochę dzikiej okolicy się uchowało. I takie tam, różne chaszcze.

Po drodze jeszcze starorzecze. Zawsze zwierzyna schowanko ma.

Starorzecze Bystrzycy w Praczach Odrzańskich
Starorzecze Bystrzycy w Praczach Odrzańskich © salamandra

Mimo, że rodzinnie, to zimno. Pora do domu. Dzięki chłopaki :)



Miłe świąteczne przedpołudnie?

  d a n e    w y j a z d u 22.90 km 12.50 km teren 01:40 h Pr.śr.:13.74 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Czwartek, 25 grudnia 2014 | dodano: 01.01.2015

Nareszcie :) Pod wiatr, ale co tam... nareszcie rower. Byle jaka, ale jazda. Wałami wzdłuż Odry i Bystrzycy. Przy okazji wypatrzyłam niezły bobrowy zgryz. Spodoba się Kubie.

Wracam zadowolona do domu i nagle... Naprawdę są tacy ludzie?! Ano są. Ciągle nie dowierzam. Gówniarz, debil mało powiedziane. Jechałam Stabłowicką, prawie pusto, jedno auto z przeciwka, jedno dojeżdżało Główną z lewej. Szara Skoda. Trep myślał, że jak Główna z nazwy, to główna. Zresztą nie wiem, co myślał. Wiem, co zrobił. Wyraźnie widziałam, zwolnił dojeżdżając, zatrzymał się... a jednak się nie zatrzymał. Milimetrów brakowało, żeby mnie potrącił. Wyrwał i prosto na mnie. Nie wiem, jak mi się udało uskoczyć i się nie wywalić. Naprawdę nie wiem. Lusterko pod ramieniem, uśmiechnięta pindzia wychylona przez okno. Chyba po Pasterce nie wytrzeźwieli. A miało być miło i świątecznie... Świątecznie było. Ale miło? Do czasu. Dopiero na uprawach ochłonęłam. Z reguły wykazuję ograniczone zaufanie. Ale w tym przypadku palant ewidentnie chciał mieć swój udział w wojnie kierowców przeciw rowerzystom. Jest taka? Myślałam, że nie. A jednak. Durnych nie sieją. Sami się rodzą. Ale dlaczego siadają za kierownicę???



Trudny ten powrót...

  d a n e    w y j a z d u 12.65 km 6.50 km teren 01:05 h Pr.śr.:11.68 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kross Level A1
Poniedziałek, 15 grudnia 2014 | dodano: 01.01.2015

Coraz trudniejszy :(